Czwartkowy zlot w Jankach i ogoolne obzarstfo Hot Dogami przed weekendem 27.05.2004 godzina 19
(cytat z forum capri.pl)
"Tak sobie myślę ze tu się roozne rzeczy dzieją a spotykanie się pojedynczo żeby zapytać co słychać to średnio ekonomiczny sposoob. Wiec w czwartek 27.05 około 19-20 myślę o spotkanku w celu nabycia hot-dog'a sztuk "???" - 1pln szt. I ogoolnego pogadania siedząc na maskach naszych bryczek i napromieniowania się troszkę pooźno popołudniowym słoneczkiem.
Myślę że poozniej jeśli impra będzie przednia a pogoda dopisze pojedziemy na miasto albo na jakieś puste pole po rozrabiać sobie boczkiem, może się uda jakiegoś laczka spalić. poza tym zawsze można nadrobić braki i kupić sobie jakieś "cos" w Ikea.
POZDROOFKO DLA CALEJ WIARY }: )
NARRRRRA"
Tak sobie siedziałem dni pare przed, zajadając, na parkingu przy Ikea, Hot dogi i brakowało mi wiary ,fur naszych pięknych. Klasnąłem w ręce i powiedziałem do siebie: "Będą, muszą być!" -zaklęcie Belzebubskie poleciało w daleką misje zwołania wiary bliskiej belzebubskiej rasie.
I tak też się stało. Przybyłem by spotkać przyjaciool, poznałem nowych, zaszczycili mnie mile, nowo przybyli. Deal się usqtecznił należycie, z zyskiem dla obu i bez ściemy i tak ma być. Palenie opon nie zna sobie roownych, innych na zlotach lokalnych. Nie tracę wiary, będziemy po wieki się spotykać i naszą kminę nieść, muzą zaprawianą i niech rozwija się najwspanialszy znany mi z klimatoow motoryzacyjnych. Bo zrzesza wiarę szczerą i z otwartą, niezmąconą myślą. Jeszcze nie jeden taki wieczoor przed nami i gorszy być nie może, ale będą lepsze, puki Belzebuby mają coś do powiedzenia.
Napisał Q_Back...
Relacja Spawna
Ogólnie zlocie czy tez spotkanie wyszło lepiej niż się spodziewałem. Rozpoczęło się dość niewinnie. Przyjechałem jako drugi na miejsce i był tam tylko Damian (nmd) ze swoim dziobem . Przyrumieniłem laczysława , Damian też odrobinkę ,czyli konwenanse mieliśmy z głowy :) Potem gadu gadu i powoli zaczęły się pojawiać furki.
Potem wiadomo, jakieś małe problemy i naprawy (Fazi niedługo z tego zasłynie) , nie udało się, rozrusznik jednak nie taki , więc zainicjowano najlepsza i sprawdzona już dawno temu metodę czyli pchanko :) .
No i przyszedł czas na mały szamunek :) wszyscy zgodnie wbili się do Ikea i rozkoszowali się hot-dogami i pepsi za 1zł !!
potem dalsze zbieranie się obżartych ludków i...
...przyszedł czas na małą giełdę części !
małe wyścigi, kręcenie kółek ,jaranie laczków ( nie żeby nielegalnie , bo przyszedł szanowny pan ochroniarz i powiedział "nie wolno robić zdjęć bo to teren prywatny , ale jeździć sobie możecie !!") Więc niestety zdjęć nie mamy (ale filmować nie zabronili :D ) ,ale pośmigać chyba nikt nie omieszkał , niestety zdjęć niema za wiele...tylko filmy :).
No i jak to zawsze bywa , rozmowy do kiedy tylko się dało i powolne rozjazdy zlotowiczów do domu !!
a no i jeszcze przytulasy i jajowanie kolektorowe :D