Staś
Tak się bujałem bez samochodu, bo Capri coś tam, Granada w wiecznej budowie. Pojechałem do Qby w czymś tam mu pomóc i po drodze przypadkiem kupiłem Taunusa Mk II. Taki parchaty co by nie powiedzieć, ale za te pieniądze... Tapicera mi się podobała. Zawias przedni walnięty o dobre 10 centymetrów z prawą stronę, tył spoko. Przy hamowaniu ściąga w drugą niż podczas jazdy, niezły fun w koleinach. Blacha... no jakoś się trzyma. Elektryka działa, jeździ, przyspiesza, hamuje. Dostał malowanie, skrzynie biegów, felgi, zderzaki jakieś tam listewki, kosmetyka generalnie.
Ładnych parę tysięcy tak nim zrobiłem po Warszawie. Potem jakoś tak stanął i został. Nie, że awaria, tylko coś tam. Teraz po 2 latach, mały szacher-macher pod maską, brok wstawiłem bo wypadł jak mnie nie było... I odpalił z pierwszego, tylko chyba ktoś gaz spuścił jak stał pod blokiem ;). Poszedł z benzyny ogniem, wywinął kilka numerów na szosie i stoi. Lada dzień będzie się znów toczył po warszawskich dzielnicach. Taki jest plan przynajmniej.
Dane techniczne wozu :
Marka: FORD
Model: Taunus Mk II GL
Rok: 1978
Silnik: 2.0 V6 Koeln Gaźnik
Skrzynia: 4 - manual
Moc: Kiedyś 90 KM, ale się zbiera
Most: sprawny
0-100km/h: prawie wgniata w fotel
1/4 mili: kto wie, trochę straszno...
V-max: n/a